Gaza to moje miejsce na Ziemi. Mam na imię Aaliyah.

Palestine Emergency

Gaza to mój dom. Mam 8 lat i kocham moich rodziców, moje rodzeństwo i naszego kota. Mieszkam w Strefie Gazy w Palestynie.

Gaza - mój dom, moje miejsce na ziemi

Aaliyah-Gaza-child

 

 

 

Gaza była kiedyś pięknym miejscem - pełnym życia i gwaru. Ludzie cierpieli z powodu okupacji i blokad, ale byliśmy szczęśliwi, ponieważ bomby na nas nie spadały codziennie i śmierć nie była naszą codziennością.

Kiedyś mieszkaliśmy w ładnym mieszkaniu. Nie było ono duże, ale miałam w nim swój własny pokój, a moi dwaj bracia zajmowali kolejny. Była w nim też sypialnia rodziców, kuchnia, dwie łazienki oraz salon, w którym wspólnie spędzaliśmy czas.

Najbardziej podobało mi się to, że byliśmy w nim razem jako rodzina. Czułam się w nim bezpieczna – miałam swoje miejsce na ziemi, zabawki, książki i mój atlas anatomii. Od kiedy pamiętam, chciałam zostać lekarką.

Wszystko się zmieniło... Gaza się zmieniła

Pewnego dnia obudziłam się i usłyszałam wybuchające bomby oraz rakiety nadlatujące zewsząd. Nie wiedziałam, co robić – nie mogłam nawet krzyczeć. Przerażona patrzyłam, jak zawalił się dom stojący naprzeciwko naszego.

Po kilku dniach mama kazała mi spakować kilka rzeczy, mówiąc, że musimy się ewakuować. Zabrałam swoją najładniejszą sukienkę, trochę innych ubrań, szkolne książki i zeszyty. Wyszłam z pokoju z torbą podróżną, z plecakiem na plecach, a pod pachą trzymałam mój ukochany atlas anatomii.

Przenieśliśmy się do domu wujka w obozie Jabalia. Było w nim już pełno ludzi – inni też musieli uciekać. Nie mieliśmy żadnej prywatności, a wkrótce zaczęło brakować jedzenia i wody.

Wspomnienia o normalnym życiu

Kiedy pomyślę o tym, jak było przed wojną, mam wrażenie, że tamto życie mi się tylko przyśniło. Chodziłam do szkoły, miałam dużo koleżanek. Grałam w szkolnej drużynie koszykówki, uczyłam się grać na instrumentach muzycznych i uwielbiałam śpiewać.

Moi kuzyni uczyli mnie grać w piłkę nożną, ale teraz nasze boisko zostało zbombardowane, a cały sprzęt sportowy spalony.

Moja przyjaciółka Marwa wysłała mi zdjęcia naszej całkowicie zniszczonej szkoły. Napisała, że nie mogła się ewakuować, bo jej tata opiekował się chorą mamą. Kilka dni temu powiedziała mi, że jej mama zmarła z braku leków. Chcieli ruszyć na południe, ale nie wiem, czy im się udało. Jej telefon jest martwy… Boję się, że Marwa nie żyje, tak jak inne moje koleżanki z klasy.

Głód i pragnienie

Chciałabym znów pójść z rodzicami do restauracji. Kiedyś w urodziny chodziliśmy do Mazaj – tamtejsze jedzenie było przepyszne. Teraz żadna restauracja w Gazie nie działa.

Ostatnio prawie cały czas czuję głód. Czasami przez kilka dni nie jemy wcale. Nie ma też czystej wody do picia, więc filtrujemy wodę z morza i ją gotujemy. Jest ohydna w smaku i często boli mnie po niej brzuch.

Strach, który nie mija

Gdy bombardują w pobliżu, strasznie się boję, że zostaniemy ranni i nikt nam nie pomoże, bo w szpitalach jest za dużo ludzi, a karetki nie dojeżdżają.

W nocy, kiedy jest ciemno, wyobrażam sobie, że bomba spada na nasz obóz pełen namiotów, a mnie przysypuje ziemia. Nie mogę wtedy oddychać i duszę się. Wczoraj w nocy tak miałam.

Nie mogłam złapać powietrza, a rodzice nie mogli mnie uspokoić. Tata wziął mnie na ręce i zaniósł nad brzeg morza. Poczułam zimną wodę na skórze, a chłód fal sprawił, że oprzytomniałam. Położyłam dłoń na policzku taty, dając mu znać, że poczułam się lepiej. Kocham go najbardziej na świecie.

Gaza-tent

Czy mamy jakąś przyszłość?

Zmieniłam się przez te miesiące. Kiedyś myślałam, że moja przyszłość będzie dobra i jasna, że zostanę lekarką i będę ratować ludzi. Teraz już tak nie myślę.

Przed nami jest tylko mrok, śmierć i głód. Jestem tylko dzieckiem i nie wiem, czy przeżyję ten koszmar.

Jednak zanim umrę, chciałabym powiedzieć światu, że nie jest łatwo być dzieckiem w Gazie, bo umieramy każdego dnia i widzimy wokół siebie tylko śmierć i cierpienie.

Chciałabym mieć życie takie jak dzieci w Europie. Chciałabym być lekarką i leczyć ludzi, ale boję się, że wkrótce umrę od bomby albo z głodu.

Mam na imię Aaliyah. Zapamiętajcie mnie…

Nie zapomnijcie też o innych dzieciach w Gazie…

Nie pozwólmy, by historia Aaliyah i innych dzieci w Gazie została zapomniana

Aaliyah i tysiące dzieci w Strefie Gazy każdego dnia walczą o przetrwanie. Brakuje im jedzenia, wody i podstawowej opieki medycznej. Możesz pomóc im przetrwać ten koszmar. Każda darowizna to kolejny posiłek, czysta woda i nadzieja na jutro. Kliknij tutaj i wesprzyj dzieci w Gazie – razem możemy ocalić ich przyszłość.

Gaza-children

📌 Dowiedz się więcej o naszej pomocy w Strefie Gazy

Każdego dnia setki tysięcy dzieci w Gazie walczą o przetrwanie w ekstremalnie trudnych warunkach – bez dostępu do żywności, czystej wody i opieki medycznej. Dzięki wsparciu naszych darczyńców możemy dostarczać im niezbędną pomoc, ale potrzeby są ogromne i rosną z każdą chwilą.

Przygotowaliśmy szczegółowy raport, w którym znajdziesz informacje o aktualnej sytuacji w Strefie Gazy oraz działaniach, które podjęliśmy, aby pomóc najbardziej potrzebującym. Pobierz raport i dowiedz się, jak razem możemy uratować więcej istnień. Każda pomoc ma znaczenie! 👉 [POBIERZ RAPORT Z NASZYCH DZIAŁAŃ]

pl_PLPolski